poniedziałek, 14 marca 2011

Jednak zastrzyki. Niestety nie była to trzydniówka, ani zwykle przeziębienie. Ale dobrze, że już jest leczenie i może być tylko lepiej :)
Marcelinka do przedszkola chodzi z chęcią. Zjada wszystko co Panie jej dają :) Jest zadziwiona nowością, jaką jest przedszkole. Szczególnie na żywo, a nie z opowiadań Starszej siostry.
Wiosnę dziewczyny witają na rowerach. I z chęcią chcą siedzieć na dworze, najlepiej jak najdłużej :)
Wspaniale jest móc zrzucić te grube kurtki i buty :) Nawet takie maluchy to doceniają :)

2 komentarze:

  1. Przykro mi, że nie obędzie się bez zastrzyków. Dużo zdrówka życzymy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, dziś jest już oniebo lepiej. Czekamy teraz na powrót apetytu :)

    OdpowiedzUsuń