wtorek, 28 września 2010

Dekoracja jesienna

Jakby nie patrzeć jesień już jest. A u mnie w domu mało jesiennie, jeśli chodzi o dekoracje. Może takie do mnie trafią :) Przemiły blog, wart odwiedzin.

Dziś pierogi

Za oknem nieciekawie trochę...



Wymyśliłam dziś pierogi z serem na słodko. Gdy Marysia przyjdzie z przedszkola będzie zadowolona :)









Zostało jeszcze ciasta, dogniotła kolejną porcję i zrobiłam jeszcze ponad 100 pierogów z mięsem. Hm, pyszne są. Muszę szybko je poporcjować i do zamrażalnika, bo zjem zbyt dużo :)
W sumie, to robić pierogów nie lubię, ale jeść.... A to mięso na pierogi to pozostałości z gotowania zupy na kościach czy mięsie. Jeśli nie zużywałam odrazu to do zamrażalnika. Dziś przyszedł czas aby to wykorzystać. No warto jest zrobić takie pierożki, bo są pyszne.
Dobrej nocy życzę.

poniedziałek, 27 września 2010

Dzisiaj deszcz

Gdy rano o 8 prowadziłam małą do zerówki było 16 st. ciepła :) A o 12 już tylko 11 st. i padał deszczyk :) Hm można i tak :)

niedziela, 26 września 2010

Sobotnie grzybówbranie

Obiecałam sobie, że jak najmniejsza wstanie o 6 (jak zwykle), to się zbieramy i jedziemy do lasu. Na grzyby czy spacer, nie ma różnicy. Jest tak pięknie, że szkoda traci takiej jesieni. I było warto. Co za zapach... ah, uwielbiam zapach lasu. I słońce w drzewach i ptaki śpiewające. Dziewczyny dopytywały się tylko czy będzie wilk? :) Mówię, że dziś nie go w lesie. Raczej biega gdzieś za niegrzecznymi dziećmi :)
Ja z wózkiem i średnią pociechą szłam drogą, nie licząc na znaleziska grzybowe (chyba, że byłby to istny wysyp- taki był tydzień temu, ale nie dane nam było w nim uczestniczyć), a najstarsze sokole oko z tatusiem w las po grzyby. Przyznam, że w sumie zebraliśmy mało, taki większy wiklinowy kosz. Ale warto było jechać, jakby nie patrzeć. Potem mały piknik na polance i wszyscy szczęśliwi (bo najedzeni). Kiedyś spróbowałam takiego zestawu jedzeniowego, właśnie na grzybobraniu i odtąd, ponieważ smakuje też dziewczynom, zabieram go ze sobą. Otóż jogurt waniliowy (u nas najlepiej sprawdza się tu Joguś- Krasnystaw, bo taki jadłam za pierwszym razem  (a już tak mam, że raz zaszczepiony smak jest u mnie nie do zmienienia) + do środka banan pokrojony w jakieś plasterki. Pycha. Sycące, smaczne i inne niż codzienne zestawy (przynajmniej u nas).
Na takich wypadach lubię przemycać nowe jedzenia dla dziewczyn. Coś czego nie jadły, a mówia, że niedobre (choć nie jadły). Tak nauczyły się jeść złożone kanapki (chleb na górze i na dole), a w środku ogórek, SER ŻÓŁTY, wędlin. Bo moje dzieci to lekko wybrzydzające jednak są i często przegrywam walkę o nowy składnik. A tu działa właśnie taki mechanizm- głodny jak wilk więc wszystko jest pyszne (oczywiście nie do przesady :)). Ale potem dopominają się właśnie o taką wersję np kanapki jaką jadły w lesie :)








Ale się rozpisałam :)
Część suszy się na balkonie :)

czwartek, 23 września 2010

Kocham taką jesień

I to bardzo. To słońce, to ciepło... hmm. Jeszcze tylko spacer po parku albo po lesie, a najlepiej tu i tu :)
Uwielbiam robić zakupy na targu warzywnym. A dziś chodziło mi się tam szczególnie miło (poranne słońce działa na mnie cuda, dostaję takiej energii- jedynie prasować wciąż mi się nie chce, eh). Kupiłabym wszystko, ale kto to zje :)  Trudno jest się oprzeć bogactwu jakie daje teraz ziemia.
I pyszna kukurydza

 I ostatnie antonówki. Może jakieś muffinki się upieką?


A to na dobry początek ŚWIĘTA JABŁKA.

Uwielbiamy taką herbatę. Jabłka, dla nas najlepsze są twarde i słodkie, w zimie jemy ligole, a teraz każde jakie nam posmakują, dziś delikates. Jeśli chcemy je jeść to obieramy wcześniej ze skórki, zalewamy wraz z herbatą wrzątkiem, ja jeszcze trochę słodzę. Gdy się już zaparzy, pijemy przepyszną herbatę i jemy fantastyczne jabłka. Najczęściej parzę w kubku o pojemności 500ml lub w dzbanku. Lubię dużo tej mikstury :)

środa, 22 września 2010

Dzień jabłka już wkrótce



Nigdy wcześniej oficjalnie nie brałam udziału w wydarzeniach blogowych. Często piekłam czy gotowałam dzięki właśnie takim akcjom, korzystałam z przepisów. Może tym razem to się zmieni.
Jak się nauczę to wstawię baner :)

wtorek, 21 września 2010

Kasztany

Lubelszczyzna to podobno stolica kasztanów, oprócz tego kasztanowce są pod ochroną. Niestety większość tych drzew (ja innych nie widziałam) są silnie niszczone przez szkodnika- szrotówka kasztanocowiaczka. W pierwszych latach inwazji tego szkodnika dużo się mówiło o ochronie przed nim, widać było lekarstwa zakładane na drzewa. Niestety leczenie i ochrona przed nim muszą trwać dłużej niż kilka lat. Brakuje konsekwencji. Szkoda wielka, bo to piękne drzewa.










piątek, 17 września 2010

Idzie Pani Jesień

Lubię ją, nawet bardzo. Tylko niech będzie ciepła i kolorowa. Powoli zaczyna się rozkręcać.





czwartek, 16 września 2010

Ciasteczkowo dziś

Rano zagniotłam chleb, który stał się naszym ulubionym, to mało powiedziane :) Później tarta rustykalna z jabłkami (przepis Bajaderki z forum cincin)- przepyszne i szybkie ciasto. Potem kruche ciasteczka dżemem i kokosanki. Polecam wszystkie przepisy.





Sakiewki migdałowe z konfiturą

( przepis pochodzi z książki Ciasteczka, zakupionej w Lidlu )

140g masła
140g smalcu
140g cukru
3 żółtka
420g mąki
1 żółtko
100g siekanych migdałów
konfitura (ja dałam żurawinową)

Masło i smalec o temp. pokojowej, utrzeć na puszystą masę. Dodać cukier, żółtka i mąkę. Z masy formujemy kulki, końcem łyżki robimy zagłębienie w kulce, smarujemy żółtkiem, posypujemy migdałami (nie czułam ich smaku, może lepsze byłyby orzechy?), nakładamy konfiturę. Piekarnik nagrzać do 180 st, piec 15-20 min.




Makaroniki kokosowe

( także z tej książki )

4 białka (zostały z ciastek )
1 cukier waniliowy
szczypta cynamonu
250g wiórków kokosowych

Białka ubić na sztywną pianę, dodawać stopniowo cukier. Wsypać cukier waniliowy, cynamon, wiórki kokosowe i delikatnie wymieszać. Za pomocą 2 łyżek nakładać masę bezową na perganim do pieczenia.
Piekarnik nagrzać do 140 st i piec pół godziny.

Słodki to był dzień.
Dziewczyny robiły kasztanowe ludziki z tatem. Szkoda, że te piękne drzewa tak chorują i kasztanów jest tak mało. Ale jakie są śliczne :)