sobota, 7 stycznia 2012

Wracając w czwartek samochodem przez miasto, napotkałam straszny korek na drodze, jak przed Świętami (ludzie wpadają w jakiś szał, gdy sklepy mają być zamknięte przez jeden dzień, kupują całymi koszykami, jeżdżą w panice po mieście, jakaś masakra). Radio nie działało. Nudziłam się. To chyba jakaś choroba, muszę mieć jakieś zajęcie :) Wyciągnęłam telefon i popstrykałam zdjęcia. Musiało to dziwnie wyglądać z boku, gdy w środku samochodu błyska flesz :) Ale co tam :)








piątek, 6 stycznia 2012

Wystawa

Nasza lodówka jest nieskończenie zatapetowana :) pracami, szczególnie Marysi. Podziwiam ją za kreatywność, sama wymyśla sobie tematy i je realizuje. Lubię to. Mam mnóstwo pudełek i teczek z jej pracami :) Teraz zapełniają się kolejne jej oraz młodszej siostry :) Marcelina jest mocno początkująca :) Aniołek jest jej.


Podoba mi się, że najpierw zrobiła tutaj szkic, a potem pomalowała farbami. Jej własny pomysł.


Tu wycięła i skleiła kartki i otrzymałą notes :)


A tu jedna z pocztówek świątecznych :)

Wschód

Dziś był piękny wschód. Taki nieoczekiwany.



czwartek, 5 stycznia 2012

Dostałam dziś kwiaty

Dostałam dziś kwiaty.... od męża :) bez okazji. To miłe, bardzo miłe :)


środa, 4 stycznia 2012

Przylatują do nas sikory i sójki. Karmimy je i obserwujemy :)

wtorek, 3 stycznia 2012

Jedna z zabaw hitów małej Matyldy, to akuku. Zakrywamy oczy, ona i ja. Następnie odsłaniamy oczy i mówimy akuku :) Długo tak można :) Najciekawsze jest to, że gdy Matylda budzi się "wcześnie"  rano (o 4 lub 5 lub 6), to też przychodzi, żeby się pobawić w akukuku :)


niedziela, 1 stycznia 2012

Raczej nie patrzę do tyłu. Myślę o tym co będzie. Obcięłam włosy, oddałam projekt i mam nadzieję, że maszyna ruszyła :)
Życzę sobie chwil rodzinnych oraz spełnienia moich planów :)

A dziecięcy szampan o smaku wiśniowym jest bardzo dobry :)