sobota, 10 grudnia 2011

Pieczemy

Mała partia pierników upieczona. Każdy zaangażował się w tę pracę po swojemu :) Dziewczyny dostały nowe wałki, więc było dużo radości przy wałkowaniu :) Na razie robimy malutkie pierniczki, do zapakowania do puszek jako prezenty. Potem przyjdzie kolej na te duże :) I oczywiście jeszcze lukrowanie i ozdabianie. Dużo pracy przed nami i cała niedziela zapowiada się pracowicie.
Jak to jest, że dzieci mają tyle energii, ja wieczorem podpieram się nosem, a one proszą o kolejne zadania.
Dziś Marysia robiła pierwsza raz zupę, a do tego pierwszy raz była to zupa porowa. Spisała się wspaniale, a potem dzielnie zjadła swoją zupę (nie jest to jej ulubione warzywo :)). Ja tylko przekształciłam zupę na krem i dodałam grzanki. A sama zupa jest całkiem smaczna, myślę, że do powtórki.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz