wtorek, 2 listopada 2010

Ostatnie ognisko tej jesieni

Jakoś tak spontanicznie wyszło nam ognisko. Pogoda była piękna. Aż żal było nie skorzystać.
Było pysznie i szybko. Nasze najmniejsze szczęście nie chciało współpracować :). Dziewczyny się wyszalały. Odnalazły siebie w wspólnej zabawie, a to rzadko ostatnio im się zdarza.
Taka jesień,  jak wczoraj i dziś mogłaby trwać najlepiej jeszcze miesiąc.
Lubię wyjazdy w weekend. Wtedy ten czas nie jest taki stracony chciałabym powiedzieć, ale niedokońca o to mi chodzi. Bo przecież w domu też nie jest stracony :) Ale wyjście z domu pozwala uwolnić się od myśli i obowiązków właśnie typowo domowych. Na nie jest cały tydzień :)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz