poniedziałek, 3 października 2011

Słodkie śniadania

Gdy rano jest czas lubimy zjeść na śniadanie omlet biszkoptowy (a nawet 2:))  My jemy go z dżemem (najlepiej wiśniowym) i kwaśną śmietaną.
Robię go według przepisu znalezionego kiedyś w sieci i zmodyfikowanego przeze mnie min. dla wygody.
OMLET
4-5 jaj (dobrze, jeśli jajka mają temp. pokojową)
4 łyżki mąki
4 łyżki cukru
4 łyżki mleka
trochę masła do smażenia
Białka ubijamy na sztywną pianę, na końcu dodając 2 łyżki cukru.
W oddzielnej misce mieszamy żółtka, mleko, mąkę i resztę cukru.. Łączymy z pianą i delikatnie mieszamy. Wylewamy na dużą patelnię z roztopionym masłem. Przykrywamy pokrywką. Smażymy około 3 min (należy sprawdzić czy się nie przypala) na najmniejszym ogniu i palniku. Następnie odwracamy omlet i smażymy z drugiej strony też pod przykryciem. Moja metoda przewracania to delikatne zsunięcie na talerz i położenie omletu na patelni na drugiej stronie. Zostawiamy na 2-3 min. Sprawdzamy palcem czy jest sprężysty na środku czy się nie rozłazi.
Polecam i smacznego



A sobotę lub niedzielę pieczemy na śniadanie gofry. Każdy ma soje dodatki. Ja lubię posypane cukrem z bitą śmietaną i jagodami lub rodzynkami. Dziewczynki jedzą z cukrem :), dżemem, posypką i czasami bitą śmietaną.  A tej niedzieli, mimo, że przepis zawsze ten sam wyszły niesamowicie kruche i w środku lekko puszyste. Idealne :)


5 komentarzy:

  1. Muszę wypróbować Twojego omleta, dość często jadamy ale omleta z samych jajek :-o A gofry uwielbiamy :-) Przynajmniej ja :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam :) Może jak zwykle długaśny opis, ale omlet sam sie robi :) A wczesniej moje dziewczyny też ie lubiły gofrów, i tak powoli o dziwo polubiły :) Na szczęscie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten anonim to ja. Nieustannie blogger nie pozwala mi komentować, ani u siebie ani u kogoś. Jedyne obejscie to gdy jestem aninimowa :(

    OdpowiedzUsuń