W piętek wysoka gorączka u najstarszej siostry. Rano okazało się, że to angina. Nie lubię chorowania w weekend. Głównie z tego powodu, że trzeba iść do obcego lekarza, na jakiś dyżur. A różni się trafiają.
Tata ze średnią córeczką pojechał do babci. A my w domu. Dziewczyny pomalowały doniczki, posadziły rzeżuchę. Mam chytry plan podsypywania jej na kanapki. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Potem Marysia zrobiła sobie kilka bransoletek. Takich najprostrzych :) jak warkoczyk. Podoba jej się, pracy niedużo :)
Upiekłam dziś dla gości
ciasto miodowe, jest to taki ekspresowy, super prosty piernik. Minimum wysiłku, maksimum efektu. Polecam bardzo.
ajć, moja Jagna wczoraj wysoka temperatura, dzisiaj już jej nie ma ...
OdpowiedzUsuńa to ciasto wygląda przepysznie!
Jakiś koszmar dookoła z tymi wirusami. My długo walczyliśmy, ale jednak i nas dopadł, niestety.
OdpowiedzUsuńA ciasto szczerze polecam. Puszyste i wigorne i no i piernikowe. Pycha. Zamieszasz szybko i już jest :)
Świetny pomysł z tymi doniczkami. Uwielbiam takie domowo dzieciowe blogi i chętnie będę tu zaglądać. Pozdrawiam serdecznie - Iza.
OdpowiedzUsuńDoniczki polecam bardzo :) Moje na kupione allegro, ale są też w sklepach. I zapraszam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń