piątek, 5 listopada 2010

Buty

Nie wiem skąd u mojej prawie już trzylatki taka pasja w temacie przebierania się. Nawet nie chodzi tu o to żeby ciągle nosić coś nowego, ona tylko chce nosić to co jej się aktualnie najbardziej podoba. Np. jest to spódniczka w groszki, strój na basen, bluzka ze świnką Pepą, jakaś sukienka (bo będzie tańczyć), no i buty. Te wprost uwielbia. Ma fazy na różne. Raz na klapki od basenu, raz na trampki, aż w nich spała, bo nie było siły żeby ją przebrać i zdjąć butki, a obecnie na czerwone lakierki. Nie przeszkadza jej, że są jeszcze za duże. Podobają się i już :)


4 komentarze:

  1. no te "prawie trzylatki" tak chyba mają. Jagna też, jak się przyklei do jednych to by w nich chodziła codziennie, non stop!
    :)
    ach, te dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To miłe wariactwa :) Chociaż starsza córka aż tak nie miała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale śliczne butki! Bardzo dziewczęce. A w kwestii butów: prawdziwa kobietka! ;)

    OdpowiedzUsuń